Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

środa, 24 kwietnia 2013

4- Twórczy trud....

 Podczas gdy ja męczyłam każde "dzieło"...- inni byli z rysunkiem za pan brat -....
N.p.  moja "siostra po sztaludze", pani Zenia- tańczyła  pędzlem i ołówkiem po bristolu jakby od niechcenia... Kilka lat później byłam gościem na jej wernisażu...

wtorek, 23 kwietnia 2013

3- Na Księżycowej....

Aby nam, niedzielnym artystom , nie pozwolić na  tkwienie w jednym temacie,  co jakiś czas powstawała nowa "martwa natura", jako żywy model ...

Powyżej: modelka...
Poniżej - jej portret...



 Pan Piotr  udzielał nam wielu cennych rad... niestety, do mnie one nie docierały...
gdyż jestem niepoprawna i niereformowalna (niestety), więc wszystko co robię - robię po swojemu...
Czasem stawał przy mnie, spoglądał na moją pracę i  powtarzał swoje neutralne:  "Ciekawe rzeczy się tu u pani dzieją...pani Bogumiło"...
Nigdy nie wiedziałam, czy w tych słowach kryła się  krytyka czy bezradność...