Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

piątek, 4 października 2013

26- Dziesięciolatki....

 Po bankiecie, jak zwyczaj nakazuje- stanęliśmy do zbiorowej foty. Można ją będzie znaleźć w kolejnym numerze "Zajrzyj w siebie"...
Panie dyrektorki tworząc zgrane trio, uwięziły nas w kadrze... Ale ja też nie stałam bezczynnie i odwzajemniłam się tym samym..

Wiele studentek UTW  otrzymało miano: "Dziesięciolatka".
Oznacza to, że jak wkroczyły w progi naszego uniwerku 10 lat temu... tak uczestniczą w zajęciach do dzisiaj....nie opuściwszy ani semestru..
Ja sobie zrobiłam kilkuletnią przerwę w edukacji, ale ja jestem leser i obibok, a chwile błogiej bezczynności  - to przyjaciółki  moje najmilsze...
Jedną z dziesięciolatek, jest poetka Teresa L. (już ją przedstawiłam wcześniej), drugą, która polubiłam, jest utalentowana ale bardzo cicha i skromna.... i trzymająca się na uboczu- Anna K.
Ania pisze wiersze i maluje obrazy... Kilka lat temu,  brała udział w tworzeniu naszych puzzli...






W godzinach popołudniowych, spotykamy się jeszcze w "Dworku Sierakowskich"...
Tam przeniesiono prace malarskie naszych dziesięciolatek..

W oczy rzuca się ciekawy obraz, który nazwałam:  "Połowy o zachodzie.." a jego autorką jest nie kto inny, jak Anna Kuklińska

Pani dyrektor pięknie podziękowała naszym utalentowanym seniorom oraz opiekunom grup malarskich.
 To oni, p. Rosvita Stern, Ewelina Mania i Piotr Artwich,  przeznaczali własny cenny czas i umiejętności aby sopoccy seniorzy mogli  rozwijać  swój kolorowy talent...




 Aby było muzycznie, zaproszony senior- operowy śpiewak siadł przy fortepianie i uraczył nas  kilkoma utworami..  Mnie spodobała się pieśń Okudżawy... ale nie pamiętam jej tytułu. (nazwiska artysty- też nie..)



A potem  wino, krakersy i pewnie jeszcze coś, ale przegapiłam...

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz