Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

poniedziałek, 12 listopada 2018

79- Zabiegany wrzesień... Sopot

       Obecna jesień jest nie tylko złota ale jakby uboższa w dni, w godziny...  Minuty, jako pierwsze spakowały swoje walizki i wyjechały gdzieś daleko...
        Tak niedawno na wszystko miałam czas i jeszcze go sporo zostawało, a teraz- wciąż drania brakuje... przemyka niczym pył pomiędzy myślami, emocjami, czynami.  Chwile odfruwają jak zeschłe liście z drzew...
       Bo skoro brakuje mi czasu na prowadzenie bloga, moderowanie na KSC a nawet na granie... skoro pędzle wysychają na wiór, ostatni wiersz przysnął w notatkach późną wiosną a na wykładzie z filozofii zaczynam przysypiać ... to znaczy, że: "coś się dzieje"..!
       Czy to starość..? NIE..! Ona wciąż czeka wciśnięta w kajdany metryki i ma zakaz wychodzenia z tego osobliwego aresztu.
   Dzisiejszy post (z braku czasu), będzie wpisem nieco innym niż dotychczasowe. 
Wklepię kilka fotek z mini komentarzem... kilka linków do miejsc ważnych  i tyle mnie tu zobaczycie...

10 wrzesień... Do tego spotkania przygotowywałam się przez kilka dni... chciałam nawet iść do fryzjera, ale zabrakło czasu.
 Przez lata naszej konsolowej  znajomości nie sądziłam, że kiedykolwiek  spotkamy się w "realu"...

  To dzień bliskiego spotkania drugiego stopnia z moim konsolowym liderem wraz z małżonką... Wstąpili "do piekieł"- po drodze im było... Przy kawie i słodkościach przegadaliśmy kilka godzin... a gdy w okno zaczął zaglądać zmrok - musieliśmy się rozstać...


 12 września  wpadł do mnie POLSAT na krótką pogawędkę, która zaowocowała 30 sekundową migawką w newsie o seniorach... ("bodziarek" włazi gdzie tylko się da).


https://www.youtube.com/watch?v=3-FbJCqSENQ&list=UU6vtLSfWbLnrvZataRJHDAg&index=5

 23 wrzesień to polowanie przy telewizorze... W gdańskiej trójce ma być filmowy reportaż, którego nie wolno mi przegapić.
Elżbieta Tatarkiewicz-Skrzyńska i  Janusz Press... to powstańcy, których połączyła pajda chleba i którzy odnaleźli się wiele lat po wojnie... chociaż byli tak blisko siebie.


Tytułowa "Kromka Chleba" - ma swoje miejsce nie tylko na powstańczej fotografii, nie tylko w moim wierszu ale stała się  podwaliną tego filmiku. Wejdź w link i zobacz to koniecznie..!
 https://www.youtube.com/watch?v=r17rwuZttew

Elżbieta jest osobą wyjątkową... gdziekolwiek się pojawia- ludzie patrzą inaczej... inne słowa cisną się na usta a myśli stają się bardziej przejrzyste .


A ja śmiało mogę powiedzieć: "Mam szczęście i zaszczyt JĄ znać osobiście.

Tyle na temat września... Że niby niewiele..?  Dwudniowe konferencje, wernisaże,  obowiązkowe wyjście na "Kler"...  to nie wystarczy..?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz