W II L.O. martwa cisza, puste klasy i milczące korytarze ...
Tylko w piwnicznej izbie (U-3) spora grupa ludzików.
Zaproszeni przez naszego Przemysława Bahaici, to zupełnie nowy odłam wyznaniowy opierający się na tym co w innych religiach jest pozytywne.... Jest tolerancja wyznania, rasy...
Wierzą, że bóg jest tylko jeden ale w zależności od wyznawanej religii- występuje pod różnymi imionami ... (nie zdążyłam spytać, czy dotyczy to również Zeusa, Izydy..)
Ich budowle sakralne są wpisanie w dziewięcio- ramienną gwiazdę i często zdobione symbolami chrześcijaństwa , islamu i judaizmu... nie zauważyłam symboliki buddyjskiej...
Nasi goście byli zasypywani pytaniami... a co z rozwodami, z aborcją i in-vitro, z homoseksualizmem, kremacją zwłok... Na wszystko była odpowiedź, chociaż nie każda mi odpowiadała...
Pod koniec spotkania zbiorowa fotka i darmowe książeczki...
Ja wzięłam zbór modlitw...
Tam znalazłam odpowiedź na jedno z pytań... w jakim stosunku do boga są jego wyznawcy, i - jakoś mnie to nie zdziwiło, że mają oni rolę wysoko poddańczą ... Bóg wciąż jest dumny i wszechwładny a łaska jego na pstrym koniu jeździ..