Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

poniedziałek, 27 czerwca 2016

55- Wakacje pukają do drzwi...

Dziś trzeci dzień wakacji...
10 czerwca w Sopotece odbyło się oficjalne zakończenie zajęć dla seniorów... Kilkoro z nas zostało uhonorowanych wręczeniem dyplomu, kwiatowym załącznikiem i prezydenckim cmokiem w łapkę.
 Ale dla mnie to jeszcze nie był koniec... bo czy jakaś tam cenzurka jest w stanie odciąć nas od religii..?
   Dokładnie tydzień temu w piwnicznej izbie  II LO... wykład  poprowadził  młodzian przed maturą: Mikołaj Jarmakowski.
Tematem była religia moich (i waszych) przodków , czyli nasze, słowiańskie Rodzimowierstwo.
   Jego wykład a właściwie opowieść (bo tak to odebrałam) połączony z prezentacją - zmusza do głębszej refleksji...  a zasób wiedzy- budzi podziw.


W dwa dni później  byłam (po raz kolejny)-  jednym z wielu gości w gdańskim meczecie.
Tym razem gościł nas Olgierd Chazbijewicz, więc spojrzenie na religię islamu nie było arabskie lecz tatarskie. 
 Nie umiem  wytłumaczyć różnicy ale to tak, jakby porównać: Świadkowie Jehowy vs wyznawcy Radia z "twarzą"...





A żeby nie było zbyt wypoczynkowo.... w piątkowe przedpołudnie, w auli naszego UTW, spotkaliśmy się z Pastafarianami...
 Kościół Latającego Potwora Spaghetti miał wzięcie zarówno u seniorów jak i młodzieży...
Ale jeśli jest się kościołem nie tylko wesołym ale i smacznym, to  czego się można spodziewać..?


I dopiero następnego dnia (w piątek ale nie trzynastego) zakończył się mój kolejny rok zdobywania okruchów wiedzy i poznawania niepoznanego...