Był styczeń 2016 r. Zachęcona wiadomością z Sopoteki na Facebook, że bez względu na wiek- można tam sobie pograć - między innymi na konsoli - poszłam, aby zorientować się w sytuacji lecz pani z obsługi powiedziała a raczej użyła metafory (w tym dziale obowiązuje limit wiekowy )- że za stara jestem na takie zabawy bo to kącik dla dzieci. Ta pani zapewne nie wiedziała, że konsola pierwszej generacji powstała dla mojego pokolenia , bo w 1972 roku ... ale palec jej w oko !
Czy chciałam tam sobie pograć ? A po jaką cholerę ? A co to ja swojej konsoli w chałupie nie mam, wygodnej kanapy i pachnącej kawusi na stoliku... ? ale chciałam wiedzieć, czy mają fajne gry, czy mogę tam przyprowadzić swoją wnuczkę .
Spytałam ją tylko : - w takim razie- jakie zasady pozwalają aby kilkunastolatek grał w grę dla dorosłych...
Ale odpowiedziała mi tylko cisza. Wyszłam zniesmaczona.
Nie byłabym sobą, gdybym Sopotece nie obsmarowała dupska na jednym ze swoich blogów.
Ale z odpowiedzi na mój komentarz- niewiele wynika.
Aż dzisiaj, po prawie 10 latach, na FB znalazłam takie powiadomienie skierowane do obserwujących (czyli także dla mnie) :






