Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

czwartek, 22 sierpnia 2013

7- Malarstwo

Wszystkiego było mi mało. .. szczególnie barw. Więc w trzecim semestrze dołożyłam sobie  warsztaty malarskie u przemiłej Eweliny Ż. (nie pamiętam dokładnie nazwiska).




 Męczyłam pastele i bristol..... sterta kolorowych bohomazów rosła... i wydawałoby się, że mogę sobie w tym świecie cichutko trwać... gdy padła propozycja  namalowania czegoś niecodziennego.
  Kawałek Sopotu w formie wielkiej malarskiej układanki...
Nie byłabym sobą, gdybym w to nie weszła. 
Ale o tym  w odrębnym poście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz