Dziś trzeci dzień wakacji...
10 czerwca w Sopotece odbyło się oficjalne zakończenie zajęć dla seniorów... Kilkoro z nas zostało uhonorowanych wręczeniem dyplomu, kwiatowym załącznikiem i prezydenckim cmokiem w łapkę.
Ale dla mnie to jeszcze nie był koniec... bo czy jakaś tam cenzurka jest w stanie odciąć nas od religii..?
Dokładnie tydzień temu w piwnicznej izbie II LO... wykład poprowadził młodzian przed maturą: Mikołaj Jarmakowski.
Tematem była religia moich (i waszych) przodków , czyli nasze, słowiańskie Rodzimowierstwo.
Jego wykład a właściwie opowieść (bo tak to odebrałam) połączony z prezentacją - zmusza do głębszej refleksji... a zasób wiedzy- budzi podziw.
W dwa dni później byłam (po raz kolejny)- jednym z wielu gości w gdańskim meczecie.
Tym razem gościł nas Olgierd Chazbijewicz, więc spojrzenie na religię islamu nie było arabskie lecz tatarskie.
Nie umiem wytłumaczyć różnicy ale to tak, jakby porównać: Świadkowie Jehowy vs wyznawcy Radia z "twarzą"...
A żeby nie było zbyt wypoczynkowo.... w piątkowe przedpołudnie, w auli naszego UTW, spotkaliśmy się z Pastafarianami...
Kościół Latającego Potwora Spaghetti miał wzięcie zarówno u seniorów jak i młodzieży...
Ale jeśli jest się kościołem nie tylko wesołym ale i smacznym, to czego się można spodziewać..?
I dopiero następnego dnia (w piątek ale nie trzynastego) zakończył się mój kolejny rok zdobywania okruchów wiedzy i poznawania niepoznanego...
Wracam do "Budy"...
Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??
Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?
Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...
A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz