Zaopatrzona w kanapki z pomidorem i aparat foto- jestem gotowa na dalszy ciąg przygody "na szlaku różnych wyznań".
Dla przypomnienia sobie oraz tym, którym nie chce się wejść we wcześniejsze wpisy- zapodaję, że byliśmy już:
W żydowskiej synagodze, w meczecie u arabów ale i u tatarów, w cerkwi prawosławnej...
gościli nas również świadkowie Jehowy i buddyści... zahaczyliśmy też o kościół ewangelicko-augsburski w Sopocie... ...
Poza tym nawiedzili nas bahaici oraz wyznawcy wyjątkowo smacznego (z nazwy) kościoła fruwającego spaghetti bolognese...
Jednak najbardziej cenię sobie czas, w którym mogłam poznać religię Słowian czyli naszych przodków, która zwie się rodzimowierstwo.
(przydałoby się jeszcze odwiedzić amiszów i mormonów... ale na wiele nie liczę. )
Na obecny wtorek zaplanowani byli unici czyli wizyta w kościele greckokatolickim.
Obowiązuje tam obrządek bizantyjsko słowiański, który ponoć jest wyjątkowo barwny i śpiewny.
Wystrój świątyni w tonacji oranż i złoto przeplatany różnymi odcieniami czerwieni i błękitu...
i tylko jeden witraż.
Kapłan, -tak na oko- starszy ode mnie, wprowadził nas w klimat i historię kościoła a potem (cóż za nieostrożność) zgodził się odpowiadać na nasze pytania ale i sam potrafił zaskoczyć mnie jednym takim niewygodnym.
Widząc moje zainteresowanie zapytał o "moje wyznanie"...
Sądziłam, że Przemysław pomoże, zmieni temat lub dokona jakiegoś cudu ale i on czekał aż mi się noga powinie... więc poprosiłam kapłana o inny zestaw pytań.
Na fotce widok na obydwa ołtarze i oddzielające je Carskie Wrota.
W którąś lipcową niedzielę zjawię się tam o 10-ej na porannej mszy aby wszystko dokładnie zobaczyć i usłyszeć.
A na zakończenie- wspólna foka .
Coś mi się zdaje, że Przemek wyczuł iż ktoś mu gmera w plecaku..
Drugim punktem zwiedzania na ten dzień, była prawosławna cerkiew.
To moje drugie odwiedziny tym miejscu- więc nie będę się rozpisywać .
Jak ktoś ciekawy to odsyłam do pierwszej wizyty...
https://mojuniwerek.blogspot.com/2013/10/prawosawie.html
Wystrój świątyni nie zmienił się od tamtego czasu tylko baciuszka młodszy, bardziej komunikatywny i nie tak łatwo zbić go z tropu...