Po raz pierwszy spotkałyśmy się na sopockich targach seniora, gdzie wręczała mi nagrodę za wygraną próbę pamięciową.
Potem na happeningu "Kwiaty Europy"... gdzie wręczała mi książkowy upominek.
Mimo że była nauczycielką w liceum, to również seniorów miała w kręgu swojej aktywności.
Organizowane dla nas podróżnicze wieczorki p. Misterka w P.G.S raz w miesiącu- (często z literackim załącznikiem)... to też jej sprawka...
Czytanie Sienkiewicza przed galerią ... tam również nie mogło jej zabraknąć...
Bo ta kobieta była wszędzie- i tak powinno być w dalszym ciągu..!
Często spotykałyśmy się na korytarzach II L.O i niejednokrotnie towarzyszyły temu koleżeńskie przytulasy.
I ten błysk w jej oczach gdy rzekła: "U nas było fajniej niż w U3- bo my mieliśmy t r u p a"... (dotyczy któregoś dnia otwartego w L.O. )
Jak tęsknię do tych skromnych srebrnych iskierek radości, co to je do dziś wspominam z sentymentem a które zrodziły się między dwiema zupełnie obcymi sobie kobietami...
LIDIO... MUSIMY TO POWTÓRZYĆ...!!!
a tymczasem...
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103094,23435745,uczniowie-chca-uratowac-chora-na-raka-nauczycielke-szukaja.html
https://www.facebook.com/IILOSopot/videos/1046565198848027/