Z każdą kolejną wizytą - wynoszę coś nowego..
Nie spodziewałam się, że w pełnym słońcu mroczna Nemezis wyciągnie swoje łapska i zabierze to, co do niej nie należy.
Gdy Jakub nawijał o miejscu kobiet w Judaizmie - zjawił się posłaniec hiobowych wieści...
To nie miało tak być.. jeszcze nie teraz... Ja się nie zgadzam.! ! !
Prawda dotarła do mnie po paru godzinach i dopiero wtedy zabolało mocniej.
Teraz siedzę i stukam w klawiaturę a moje JA woła, że dokonano złych wyborów...
Jutro pewnie ktoś zadzwoni i powie, że się pomylił... że czegoś nie zrozumiał...
Niestety... zostawiłaś wszystko... nas, ból, swoje niepewności i rozterki, niewypłakany żal i niewyśmiane radości... Odeszłaś do krainy wiecznej muzyki i niewiędnących kwiatów, tam gdzie po pachnącej łące tańczy się na bosaka, gdzie tęcza wyrasta spod stóp każdego poranka... i gdzie nic już nie boli.
Nie pójdę na twój pogrzeb... Niepotrzebna tam baba która bluźni bogom... Usiądę cicho w kącie pokoju i będę ryczeć... Ciebie zapamiętam radosną (czasem ci się to zdarzało)...