Kolejnym warsztatem na jaki się zapisałam, była prowadzona przez "Naszą Edytę"- choreoterapia. Trochę pląsów przy muzyce, to dla mnie lepsza forma ruchu niż wyczerpujący aerobic....
Taka fizyczna aktywność była mi potrzebna, bo po rzuceniu palenia- zaczęłam obrastać sadełkiem...
Choreoterapia to trochę mało (co dla niektórych), więc skromne grono seniorek skupiło się w prowadzonym przez p. Edytę zespole "Zorba"... (te pięć pań, to tylko połowa grupy, ale nie dysponuję lepszym zdjęciem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz