Panie dyrektorki tworząc zgrane trio, uwięziły nas w kadrze... Ale ja też nie stałam bezczynnie i odwzajemniłam się tym samym..
Wiele studentek UTW otrzymało miano: "Dziesięciolatka".
Oznacza to, że jak wkroczyły w progi naszego uniwerku 10 lat temu... tak uczestniczą w zajęciach do dzisiaj....nie opuściwszy ani semestru..
Ja sobie zrobiłam kilkuletnią przerwę w edukacji, ale ja jestem leser i obibok, a chwile błogiej bezczynności - to przyjaciółki moje najmilsze...
Jedną z dziesięciolatek, jest poetka Teresa L. (już ją przedstawiłam wcześniej), drugą, która polubiłam, jest utalentowana ale bardzo cicha i skromna.... i trzymająca się na uboczu- Anna K.
Ania pisze wiersze i maluje obrazy... Kilka lat temu, brała udział w tworzeniu naszych puzzli...
W godzinach popołudniowych, spotykamy się jeszcze w "Dworku Sierakowskich"...
Tam przeniesiono prace malarskie naszych dziesięciolatek..
W oczy rzuca się ciekawy obraz, który nazwałam: "Połowy o zachodzie.." a jego autorką jest nie kto inny, jak Anna Kuklińska
Pani dyrektor pięknie podziękowała naszym utalentowanym seniorom oraz opiekunom grup malarskich.
To oni, p. Rosvita Stern, Ewelina Mania i Piotr Artwich, przeznaczali własny cenny czas i umiejętności aby sopoccy seniorzy mogli rozwijać swój kolorowy talent...
Aby było muzycznie, zaproszony senior- operowy śpiewak siadł przy fortepianie i uraczył nas kilkoma utworami.. Mnie spodobała się pieśń Okudżawy... ale nie pamiętam jej tytułu. (nazwiska artysty- też nie..)
A potem wino, krakersy i pewnie jeszcze coś, ale przegapiłam...
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz