Aby stanąć z nimi oko w oko i aby znaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości, wystarczy czasem zejść kilka kroków ze swoich codziennych ścieżek ...
Jakieś dwa dni po ostatnich Targach, odkryłam magiczne miejsce pomiędzy Rossmannem a Pepco,
Pomieszczenie niewielkie, ale jest tam okruszek świata Wiktora Sopocianina... świata zamkniętego w fotografiach i pamiątkach...
Każdy eksponat czy nawet drobiazg ma swoją ciekawą historię...
Wystarczy tam wejść, oglądać i słuchać...!
Wiktor Sopocianin - student na naszym UTW
Po sąsiedzku z Galerią- działa inna energiczna osoba. To prowadząca bibliotekę p. Wiesia...
"Duet W"- to wulkan energii, możliwości i operatywności...
Teraz wiem, że to dzięki nim, jakiś rok temu, mogłam być widzem pokazu tańca irlandzkiego oraz posłuchać jak brzmi celtycka pieśń przy wtórze harfy. Gdyby nie tamten dzień, nigdy nie dowiedziałabym się, kim jest Barbara Karlik...
No i migawka dźwięków i gracji -rodem z Irlandii.
Wiktor Sopocianin ze swoimi opowieściami wykracza poza to niewielkie magiczne lokum....
Ciekawskim polecam jego blog... http://wiktorzglejc-sopociak.blogspot.com/
Na piętrze sklepu "Elea", dzieje się więcej niż jestem w stanie wytropić... z tego powodu w dzisiejszym poście wspominam zdarzenia sprzed wielu miesięcy...
Teraźniejszość znajdzie miejsce w kolejnym wpisach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz