Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

wtorek, 19 listopada 2013

32 - Bliżej niż myślisz...

Okazuje się, że aktywni seniorzy są wszędzie... a wśród nich, można też spotkać ludzi z ogromną pasją..
Aby stanąć z nimi oko w oko i aby znaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości, wystarczy  czasem zejść  kilka kroków ze swoich codziennych ścieżek ...

Jakieś dwa dni po ostatnich Targach, odkryłam magiczne miejsce pomiędzy  Rossmannem a  Pepco,
Pomieszczenie niewielkie, ale jest tam okruszek świata Wiktora Sopocianina... świata zamkniętego w fotografiach i  pamiątkach...
 Każdy eksponat czy nawet drobiazg ma swoją ciekawą historię...
Wystarczy tam wejść, oglądać i słuchać...!

                                                 Wiktor Sopocianin - student na naszym UTW


Po sąsiedzku z Galerią- działa inna energiczna osoba. To prowadząca bibliotekę p. Wiesia...
"Duet W"- to wulkan energii, możliwości i operatywności...
 Teraz wiem, że to dzięki nim, jakiś rok temu, mogłam być widzem pokazu  tańca irlandzkiego oraz posłuchać jak brzmi celtycka pieśń przy wtórze  harfy.  Gdyby nie tamten dzień, nigdy nie dowiedziałabym się, kim jest Barbara Karlik...

  No i migawka dźwięków i gracji -rodem z Irlandii.



Wiktor Sopocianin ze swoimi opowieściami wykracza poza to niewielkie magiczne lokum....
Ciekawskim polecam jego blog... http://wiktorzglejc-sopociak.blogspot.com/


Na piętrze sklepu "Elea", dzieje się więcej niż jestem w stanie wytropić... z tego powodu  w dzisiejszym poście wspominam zdarzenia sprzed wielu miesięcy...
  Teraźniejszość znajdzie miejsce w kolejnym wpisach...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz