Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

poniedziałek, 8 września 2014

40- Szable w dłoń...

Ostatnia sobota była dniem czytania Sienkiewicza w całym kraju... tak więc i Sopotu- szwedzki "Potop"  ominąć nie mógł...
W środku dnia, przed Galerią Sztuki zjawił się sam Onufry Zagłoba,  dwie urocze białogłowy (pewnikiem  Basia zwana  hajduczkiem i Krzysia )...  i  jeszcze chyba Ketling, bo zielony i wysoki, z czego wnoszę, że  małemu rycerzowi do pięt nie dorastał...




  Czytanie rozpoczęła Oleńka i Kmicic - sprytnie przebrani  za p. Lidię z II L.O. i  podróżnika Daniela , zatem wielu, dało się zwieść na te przebieranki...

I tak  się nam sopocianie rozczytali... od pacholąt z II liceum począwszy na  dostojnych matronach z UTW skończywszy.




Czasem  mijały nas  nieokrzesane grupki, hałaśliwe i dla literatury szacunku nie mające, ale pewnie byli to szwedzcy szpiedzy lub nie stroniący od okowity - kmiecie z pobliskich wsi...

Moja sobota skończyła się wyszukiwaniem Trylogii w formacie pdf na cudzych Chomikach...
a wiadomo, że kto szuka ten znajdzie..!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz