Pierwsze spotkanie miało charakter poznawczy i organizacyjny....
W piwnicznej izbie II sopockiego Liceum, pod czujnym okiem Przemysława Staronia, spotkali się młodzi wiekiem a starzy wiedzą -czyli Zakon Feniksa... oraz nowicjat.... taka tam sobie młódź i starszyzna z wiedzą - jak można się domyślać- śladową.
Teraz muszę zdobyć wymagany podręcznik i będzie można wejść w labirynt pytań mądrych, zawiłych i pewnie nie dla każdego wygodnych...
Bo czymże jest Filozofia..? Dzieleniem włosa na czworo... szukaniem dziury w całym czy może wtykaniem kija w mrowisko..?
Raczej czymś o wiele ważniejszym... To szukanie odpowiedzi na pytania, które ludzie zadają sobie od wieków... i raczej tych odpowiedzi nie znajdują..
Przynajmniej nie takich, które można by zamknąć w kilku zwięzłych zdaniach...!
Wracam do "Budy"...
Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??
Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?
Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...
A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz