Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

niedziela, 10 czerwca 2018

75- Kobiety mają moc...


Kobiety, kobietki, dziewczyny.... Nie da się bez nas żyć-  wszędzie nas pełno...!


Wszystkie silne choć każda - inaczej ..  Niestety- niewiele z nas jest świadome swojej siły... tej indywidualnej i tej zbiorowej. 
 Przed wiekami narzucono nam schematy myślowe, oraz role do spełnienia a my w milczeniu miałyśmy się cieszyć, że cokolwiek nam wolno.
Byłyśmy i wciąż jesteśmy postrzegane jako istoty do rodzenia, sprzątania, gotowania, prania, szorowania kibli...
To na nas spadała wina, że dziecko przyniosło dwóje, że szef zrugał naszego pana i władcę...
 Ponoć Adam powstał jako osobnik doskonały a Ewa to tylko dodatek do mężczyzny...
Ale czyż pierwszy egzemplarz: to nie prototyp jedynie..? No cóż, panie Boże- "pierwsze śliwki- robaczywki".

Zupełnie niedawno zaproponowano mi bym wzięła udział w konferencji, którą w kalendarzu zapisałam: Ołowianka-Baby górą- 11:30.
    Dziewiąty czerwiec . Ta konferencja miała być kolejnym wydarzeniem, które obleje mnie zimnym potem, zjeży włos na głowie i ściśnie za gardło...
Tym razem, ku własnemu zdziwieniu- udało mi się  podejść do tego jak do kupna nowej bluzki. Brawo ja..!

   Pierwszy panel dyskusyjny dał mi wiele do myślenia... Może wcale nie jestem taka silna i samodzielna  jak sądziłam a jedynie zbuntowana..? Te kobiety pokazały, że ich siła to o wiele więcej niż można by pomyśleć...
Pani Kwaśniewskiej i Guzowskiej słuchałam w takim skupieniu, że prawie zapomniałam, iż niedługo  sama zajmę miejsce na scenie.
No i nie wybaczyłabym sobie by nie skorzystać z okazji... To nie tylko pamiątka ale i motywacja do mojego "dalszego ciągu"...


 Nie będę pisać o swoim występie, gdyż przy współpanelistkach  czułam się  jak resztka, ogryzek... podróbka.  Zrozumiałam, że pasja to nie tylko przyjemność ale przede wszystkim- WYZWANIE... często takie, które wydaje się niemożliwe w realizacji...!

No cóż kruchy Bodziarku... mimo swoich lat i życiowego doświadczenia - wiele musisz się jeszcze nauczyć.
Chciałoby się zapytać... A co to wszystko ma wspólnego z U.T.W...?
Cóż... gdyby nie uniwerek dla babć i jeden z jego wykładowców - tą sobotę zapewne spędziłabym w domu- przy konsoli lub sztalugach...
https://www.youtube.com/watch?v=0R6Bjr87v9k&t=14727s

  Zobacz film... Mnie znajdziecie w ostatnim panelu tej konferencji (tak około 3:23:00).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz