Wracam do "Budy"...

Uniwersytet Trzeciego Wieku... Cóż to za dziwadło..??

Z jednej strony miła dla ucha nazwa uczelni, a z drugiej .. hmmm !! Czy zewsząd musi mnie bombardować informacja, że nie jestem już zgrabnym, zdrowym i ślicznym dziewczęciem z ukrytą pod ciemnymi , długimi lokami - głową pełną zwariowanych pomysłów ..? Że moje różowe okulary , które były przez lata bezpiecznie zadomowione na moim ślicznym nosku... wraz ze mną odeszły na zasłużoną emeryturę...?

Młodość..! Gdzie jesteś..? Cóż... teraz można cie znaleźć jedynie na nadgryzionych zębem czasu - starych fotografiach ...

A może powrót do szkolnej ławy da złudne poczucie zatrzymania a nawet cofnięcia się galopującego czasu..??


Zostań w domu...

niedziela, 11 grudnia 2016

61- Ten dzień


 To był spokojny i w miarę ciepły dzień.  Trzeciego grudnia, w sopockiej, wypełnionej magicznym brązem i odcieniami starego złota kafejce wraz z koleżanką po piórze- zaprosiliśmy gości do wspólnej podróży po zakątkach naszych emocji i wyobrażeń, zamkniętych  w nie zawsze posłusznych słowach.


Nostalgia- tęsknota za ojczyzną...  Ale za jaką ?
    Bo przecież nie wszyscy są tego świadomi, że ojczyzna to nie tylko miejsce na mapie...
to przede wszystkim- miejsce w nas samych, w naszych umysłach, w sercach...
   To tam nosimy drugą, inną ojczyznę... tę, którą sami przez lata budowaliśmy na zrębach wspomnień, tęsknot, zachwytów i łez.
   Moja ojczyzna posiada nawet własne barwy i zapachy...
Piszę o tym w jednym ze swoich (wzgardzonych) utworów.
Oto urywek z wiersza "Słowa nasze Powszednie"


..... Były inne - szlachetne i kruche...
delikatne jak stara koronka
do babcinej przyszyta serwety
lub jak pieśń nad kołyską- matczyna.
I pachniały te słowa ojczyzną,
-tą błękitną, zieloną i złotą....
wielką pajdą wiejskiego chleba
i kwitnącym bzem przy parkanie....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz