Piątek miał być dniem, w którym mojej ewentualnej nieobecności- nikt nie powinien zauważyć.
Ale - nie wiadomo kto, kiedy i dlaczego zdecydował, że "Babci PlayStation" było trochę za mało... więc trzeba ją w coś jeszcze wkręcić.
Zaproszono mnie zatem do piątkowego panelu o budowaniu społeczności w internecie.
Nawijano głównie o działalności na YouTubie.... a czym ja biedniutka mogłam w tym temacie zabłysnąć, skoro moim środowiskiem naturalnym jest Facebook..?
Kawa... królestwo za kawę !
Tej akurat nie brakowało, wiec z pełnym kubkiem i garścią ciasteczek usiadłam wśród zieleni.
I tam znalazła mnie Ida...
Pogadałyśmy sobie, jakbyśmy się znały od lat, a przecież nasza znajomość była krótka i krucha... Nie da się zaprzeczyć, że kobiety posiadają w sobie dziwną moc, która przełamuje wiele barier.
Później poszłam podglądać inne zakamarki GCS i natknęłam się tam na dwóch młodzieńców, którzy zdecydowali się na kilkuminutowa ucieczkę do świata poza realem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz