Na pierwszy ogień -gdzieś tak w początkach lutego 2013r. - poszła Żydowska Synagoga.
Nie miałam pojęcia, że można w Polsce znaleźć taką świątynię.
Tymczasem w centrum Wrzeszcza takowa jest i ma się dobrze....
Przewodniczący gminy żydowskiej p. Michał Rucki potrafił ciekawie mówić o życiu swojej społeczności i panujących w niej zwyczajach, oraz cierpliwie odpowiadać na nasze pytania...
Ale mnie najbardziej ciekawiło to, czego (jako przeciętny obywatel), mogłam nigdy nie zobaczyć..
Tora, tałes, menora...
W wydzielonym pomieszczeniu, w którym odbywały się spotkania modlitewne, zza wyszywanej złotem kotary- ukazała nam się Tora, czyli święty zwój... Chciałam chociaż dotknąć, ale niestety, nikomu nie wolno tego robić
Potem p. Michał zademonstrował, jak się zakłada Tałes... białą pasiastą chustę z określoną liczbą obowiązkowych frędzli.. bo nie są to frędzle wyłącznie dla ozdoby...
Po powrocie do domu miałam co nieco do przemyślenia... w głowie mi pozostało to, co zobaczyłam na ścianach, czyli wiele obrazów będących świadectwem martyrologii Żydów w czasie II wojny światowej..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz